Rozmowa tygodnia z Joanna Gieldarską, psycholożką, terapeutką poznawczo-behawioralną, coachem zdrowia
"Depresję trzeba leczyć"
Małgorzata Mazur - 23 lutego obchodzimy Międzynarodowy Dzień Walki z Depresją. Pandemia mocno nasiliła ten problem. Ilu Polaków dotyka?
Joanna Gieldarska - Depresja to jedno z najczęściej występujących zaburzeń zdrowia psychicznego. Jeszcze przed pandemią szacowano, że na świecie na depresję choruje 350 milionów ludzi. W Polsce liczbę chorych szacowano na 10% społeczeństwa. Dane są nieprecyzyjne, gdyż wiele osób nie zgłasza się po pomoc. Niewątpliwie na nasz stan zdrowia tak fizycznego jak i psychicznego bardzo wpłynęła pandemia. Z danych Medonet (luty 2021) wynika, że ok. 42% Polaków zauważa u siebie pogorszenie kondycji psychicznej przez COVID-19.
Kolejne ważne zjawisko to tzw. long covid (syndrom postcovidowy) czyli zespół kilkunastu objawów, które mogą utrzymywać się przez wiele miesięcy po przejściu zakażenia COVID-19. Badacze Oxford University oraz National Institute for Health Research przeanalizowali przypadki 270 tys. chorych na SARS-CoV-2. U 37% z nich w okresie 3-6 miesięcy po zarażeniu obserwowano objawy odległego powikłania COVID-19. Były to m.in. trudności z oddychaniem, zmęczenie, rozmaite dolegliwości bólowe oraz niepokój i depresję. Mężczyźni i osoby starsze (niezależnie od płci) częściej doświadczały problemów z oddychaniem i zaburzeń neurologicznych. Zaś kobiety i osoby młodsze zgłaszały bóle głowy, brzucha oraz niepokój i właśnie depresję.
Ile osób obecnie choruje na depresję i jak na stan naszego zdrowia wpłynie pandemia będziemy mogli ocenić w przyszłości. Warto wiedzieć, że depresja może wystąpić u każdego. Nie wolno bagatelizować jej objawów, gdyż może prowadzić do samobójstwa a na pewno bardzo pogarsza jakość życia.
MM - Jakie są czynniki depresji?
JG - Depresję dzielimy na dwa rodzaje: endogenną (tzw. genetyczną) i egzogenną (tzw. reaktywną). Pierwsza wiąże się z obciążeniami genetycznymi, a druga stanowi reakcję na czynniki zewnętrzne. Takimi czynnikami mogą być rozmaite sytuacje wywołujące silny i przewlekły stres np. śmierć bliskiej osoby, utrata pracy, udział w wypadku, gwałt, pobicie itp. Pandemia i izolacja mogą być przykładami takiej sytuacji.
Depresja może wystąpić u każdego. Istnieją jednak czynniki, które zwiększają ryzyko jej wystąpienia. Należą do nich: utrata rodzica w dzieciństwie, bezrobocie, choroba przewlekła itp. Również płeć ma tu niebagatelne znaczenie. Część badań dowodzi, że kobiety są dwukrotnie bardziej narażone na wystąpienie depresji niż mężczyźni. Choć jest to kwesta dyskusyjna – być może mężczyźni po prostu rzadziej zgłaszają się po pomoc a standardowe testy depresji nie obejmują tzw. objawów atypowych, które występują u mężczyzn.
MM - Męska depresja różni się od kobiecej?
JG - Depresję najczęściej kojarzymy ze smutkiem i spadkiem energii. Męska depresja może odbiegać od tego stereotypowego obrazu. U panów często objawia się drażliwością, pobudzeniem, zachowaniami ryzykownymi oraz używaniem alkoholu i substancji psychoaktywnych. Często sami pacjenci mogą nie zdawać sprawy, że cierpią na depresję. Mężczyźni inaczej niż kobiety próbują sobie radzić z emocjami. Męska depresja jest nadal tematem tabu. Stereotypowy mężczyzna ma być silny i nie wolno mu okazać słabości. A depresja bywa uważana za słabość. Z tego powodu mężczyźni rzadziej szukają pomocy u specjalistów i próbują radzić sobie sami np. poprzez alkohol, nadużywanie substancji psychoaktywnych, zachowania ryzykowne. Niestety częściej też popełniają samobójstwa.
MM- Jak rozpoznać, że to już depresja?
JG - Wg kryteriów ICD-10 (międzynarodowej klasyfikacji chorób), do głównych objawów należą: obniżony nastrój, anhedonia (utrata odczuwania radość z rzeczy, które dotychczas sprawiały nam przyjemność) oraz spadek energii. Inne objawy to m.in.: osłabienie koncentracji i uwagi, niska samoocena, poczucie winny, negatywne myślenie o przyszłości, myśli samobójcze, zaburzenia snu i apetytu.
Jeśli objawy utrzymują się dłużej niż 2 tygodnie, należy poszukać pomocy: zgłosić się do psychologa czy lekarza internisty. Chciałabym bardzo podkreślić, że depresja to nie jest jakaś fanaberia. To choroba wymagająca leczenia. Taka sama choroba jak np. cukrzyca. Gdy zachoruję na cukrzycę, to przecież siłą woli nie obniżę sobie poziomu cukru. Natomiast osoby cierpiące na depresję wciąż często słyszą: wymyślasz, przesadzasz, inni mają gorzej, weź się w garść, przecież wczoraj się uśmiechałeś… Tymczasem ktoś, kto ma depresję wcale nie musi zamykać się w ciemnym pokoju. Taka osoba może chodzić do pracy, sprawiać wrażenie, że w miarę dobrze funkcjonuje. Tyle, że jest to funkcjonowanie trochę jak na autopilocie. Bez radości, bez energii, bez nadziei na przyszłość.
MM - Dlaczego depresję trzeba leczyć?
JG - Bo depresja może zabić. Szacuje się, że wśród osób chorujących na depresję 40-80% chorych ma myśli samobójcze, 20-60% podejmuje próby samobójcze i aż 15% chorych skutecznie odbiera sobie życie (dane: forumprzeciwdepresji.pl). Każdego roku 1 milion osób na świecie ginie z powodu depresji. Depresja ma swoją dynamikę, może nawracać. Powoduje ogromnie cierpienie psychiczne. sprawia, że bardzo źle myślimy o sobie, o życiu i o przyszłości. Stąd myśli lub próby samobójcze wśród chorych. Nie chodzi o to, że w ogóle nie chcą żyć. Oni nie chcą żyć życiem, które mają tu i teraz. Nie potrafią już znosić cierpienia, którego doświadczają i nie wierzą, że za ich stan może się poprawić. Pamiętajmy, że każdy epizod depresyjny niszczy neurony i zaburza chemię mózgu. Leczenie farmakologiczne i psychoterapia pomagają ją przywrócić do równowagi. Pamiętajmy też, że możemy zapobiec depresji, dzięki dokonywaniu małych wyborów każdego dnia: choćby co do tego, jak się odżywiamy, czy uprawiamy aktywność fizyczną itd. Na profilaktykę czasem jest jednak za późno i wtedy należy podjąć leczenie.
Na zakończenie bardzo chciałabym podkreślić, że depresja może spotkać każdego z nas. Obserwujmy uważnie siebie i swoich bliskich. Zwracajmy uwagę szczególnie na osoby samotne, starsze, wykluczone. Szczególnie, gdy zauważymy, że ktoś wycofuje się z kontaktu, znika, nie odpowiada na wiadomości, przestaje dbać o siebie, nie wychodzi z domu. Osoby z obniżonym nastrojem unikają kontaktów społecznych, bo źle o sobie myślą i czują się nieatrakcyjne, nudne. A często to właśnie inni są w stanie rozpoznać, że dzieje się coś poważnego. Chory pogrążony w negatywnym myśleniu o sobie i obwinianiu siebie może nie mieć świadomości, że jego stan wynika z choroby. Jeśli obawiamy się o zdrowie kogoś bliskiego a nie wiemy w jaki sposób pomóc – skorzystajmy z pomocy specjalistów. Dowiemy się jak rozmawiać z chorym, jak nakłonić go do leczenia oraz jak radzić sobie ze swoimi obawami o zdrowie i życie bliskich. Poniżej kilka miejsc, gdzie można nieodpłatnie uzyskać pomoc ekspertów.
Gdzie szukać pomocy?
Centrum Wsparcia dla Osób w Kryzysie Psychicznym 800 70 22 22
Antydepresyjny Telefon Zaufania Fundacji Itaka 22 654 40 41
Telefon Zaufania dla Dzieci i Młodzieży 116 111
Telefon Zaufania dla Osób Dorosłych 116 123